Runda wiosenna wystartowała
Szczęście w nieszczęściu. Bramka w ostatniej sekundzie meczu uratowała mecz i przyniosła nam 1 punkt.
Wawel 2:2 Elżbieta
Pierwszy mecz naszej drużyny na pierwszy rzut oka nie wyglądał najgorzej, jednak nie ustrzegliśmy się błędów za które ponieśliśmy srogą karę.
Pierwszą bramkę dla naszej drużyny strzelił Żak po indywidualnej akcji, kończąc ja strzałem w długi róg. Ciężko mówić "powinniśmy strzelić jeszcze 2 i uspokoić grę", gdy w przeciągu kilkunastu minut gospodarze mieli3 stuprocentowe sytuacje na strzelenie gola. Gospodarze strzelili wyrównującego gola, dobijając strzał sparowany przez naszego bramkarza po pięknej paradzie. Smutek i żal, jeszcze większy, gdy po 30 sekundach nasz bramkarz musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki.
Ostatnia sekunda meczu. Wszystko rzucone na jedna kartę, mocne dośrodkowanie Dęgi na bramkarza. Wawel w "piłkarskim raju" jeśli można to tak nazwać i samobójcza bramka dzięki której remisujemy mecz.
Lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Do naszego dorobku dopisujemy 1, wyszarpany punkt.
Błędy z tyłu i brak skuteczności w ataku, poskutkowały takim a nie innym wynikiem.
Wawel pierwszy mecz rundy wiosennej remisuje z 11 drużyną w tabeli. Wierzymy, że będzie lepiej i Wawel wróci na zwycięski tor.
KSW!!
Komentarze